Jacek Michał

wtorek, 15 grudnia 2009

Taka sobie bajka

.
Od dawien, dawna wiadomo, że syjonistyczne organizacje w USA trzęsą posadami tego jedynego obecnie supermocarstwa. Jest to oczywisty kontrargument w dyskusji z Łukaszem Warzechą, który rolę Polonii w Polsce ma w głębokim poważaniu.

Prasa brytyjska właśnie ogłosiła, wszczęcie postępowania przeciwko Żydówce Cipi Liwni przez sąd brytyjski. Podstawą są oskarżenia popełnienia zbrodni przeciwko ludzkości, zgłoszone przez organizację palestyńską w Wielkiej Brytanii. Chodzi o kilka tysięcy pomordowanych cywilów w Libanie i Gazie (w 2006 i 2009 roku) w trakcie izraelskich nalotów bombowych, zarządzonych, między innymi, przez Cipi Liwni.

Łukasz Warzecha pewnie zgodzi się z tezą, że Polacy nie są ani lepsi ani gorsi od Semitów wszelkiej maści. Ale czy przyzna rację, że działania Palestyńczyków w Wielkiej Brytanii są jeszcze jednym dowodem na istotę podtrzymywania przez polski rząd dobrych stosunków z Polonią?

Z pewnym opóźnieniem, media polskie upubliczniły informację o kłopotach Cipi Liwini z brytyjskim wymiarem sprawiedliwości. Rzeczpospolita, uznawana przez wielu za najbardziej wiarygodną polską gazetę, poświęciła tej informacji reportaż pióra Piotra Zychowicza, specjalisty od spraw żydowskich.

W podtytule “Palestyńczycy zadowoleni”, Zychowicz w 66 słowach przedstawia reakcję Arabów, a 125 słów zużytkowuje na zaprezentowanie reakcji Żydów, którym nota bene poświęcił już wcześniej 96 słów w podtytule “Izrael oburzony”.

Do strony palestyńskiej można na upartego doliczyć 70 słów dramatycznej relacji dziennikarki Guardiana Ewy Jasiewicz - bezpośredniej obserwatorki wojny w Gazie. Wiarygodność tej relacji - z perspektywy osoby niezaangażowanej w konflikt - ma podważać wypunktowany przez Zychowicza fakt przynależności Jasiewicz do Free Gaza Movement – organizacji zaliczanych przez Zychowicza do “propalestyńskich”.

Suma summarum, w artykule Zychowicza mamy 221 słów po stronie izraelskiej i 66 lub 136 słów po stronie palestyńskiej (zależy jak kto liczy słowa Ewy Jasiewicz). Czy ktoś śmie twierdzić, iż właściwa równowaga nie została zachowana? A gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości kto w tym konflikcie ma rację, to zgodnie ze znanym wszystkim dzienikarzom zasadom, ostatnie argumenty w reportażu utkwią mu w głowie najbardziej. Tak się składa, że ostatnie dwa argumenty, nomen omen w podtytule “Palestyńczycy zadowoleni”, reprezentują stronę izraelską.

Czy ktoś jeszcze wątpi w bezstronność Rzeczypospolitej? O niewierni Tomasze. Nie wiecie, że ta gazeta poświęciła kilkaset reportaży wojnie w Gazie w 2009 roku? Nie wiecie, że fakt, iż ten konflikt zbrojny był wynikiem nieustannej okupacji ziem arabskich przez Izrael od 1967 roku, pojawił się na łamach Rzeczypospolitej jeden tylko, jedyny raz?

http://www.rp.pl/artykul/406688_Poszukiwana_Cipi_Liwni_.html

PS. BBC podaje: Rząd gorączkowo rozpatruje zreformowanie prawa, po tym jak sąd wydał nakaz aresztu na Cipi Livini, izraelską minister spraw zagranicznych poprzedniej kadencji.

BBC również cytuje wypowiedzi w tej sprawie dwóch czołowych przedstawicieli społeczności żydowskiej w Wielkiej Brytanii:
1. Ivan Lewis (Foreign Office Minister w rządzie Wielkiej Brytanii) - "To nigdy nie może się powtórzyć.”
2. David Milliband (Foreign Secretary w rządzie Wielkiej Brytanii) – Procedura, w której nakaz aresztu może być wydany bez wiedzy i porady prokuratury jest niezwykłym ewenementem systemu w Anglii i Walii. Rząd gorączkowo rozpatruje możliwości zmiany systemu w Wielkiej Brytanii aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

A Tusk sie zaparł Janka Rokity, i palcem w bucie nie kiwnie, by wpłynąć na Angele na zmianę drakońskiego niemieckie prawa. Na Janka w Niemczech czeka cela. A Cipi może spokojnie do Wielkiej Brytanii wjechać, bo nakaz aresztu już cofnięto. Nie ma to jak sprawna demokracja.

http://news.bbc.co.uk/2/hi/middle_east/8415161.stm

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz