7 września 2011, Interia:
- By nastąpiła nowa fala kapitalizmu - tłumaczył prezes PiS - należy pomóc młodym ludziom w zakładaniu działalności gospodarczej; "radykalnie ograniczyć patologie w biurokracji związane z nadużyciami, korupcją"; zachęcać do podejmowania ryzyka; wyzwolić energię.14 Lutego 2005, Jarosław Kaczyński, Wykład wygłoszony w Fundacji Batorego:
Podstawowym potencjałem Polski są nowo wykształceni obywatele. Chcemy im dać szansę wejścia na rynek tworzenia przedsiębiorstw, by podnieśli kolejną, nieporównanie lepiej przygotowaną niż pierwsza, fale polskiego kapitalizmu. Dobrze, że kapitalizm jest miły prezesowi PiS. Szkoda, że Jarosław Kaczyński nigdy nie wyjaśnił dlaczego w 2007 roku rozwiązał rząd i zarzucił, daną mu przez społeczeństwo, szansę tworzenia upragnionej nowej fali. Co gorsza, nie ma pewności, że nie porzuci jej ponownie.
06 września 2011, Rzeczpospolita:
Jarosław Kaczyński wykluczył możliwość powstania koalicji z SLD:
- Nie ma partii bardziej odległej od nas. I nie chodzi nawet o to, że oni chcą nas stawiać przed Trybunałem Stanu pod zarzutami wyssanymi z palca. Chodzi o to, że SLD co do swojej istoty jest zaprzeczeniem tego, co PiS chce w Polsce zrobić.
14 Lutego 2005, Jarosław Kaczyński, Wykład wygłoszony w Fundacji Batorego:
W 2002 roku radykałowie otrzymali w wyborach przeszło 30 procent. W tej chwili ich notowania są nieco mniejsze. Ale jeżeli w Polsce dojdzie do sytuacji, w której połączą swoje siły (...) przy urnie wyborczej, całkowicie wykluczeni z częściowo wykluczonymi, dwie wielkie grupy społeczeństwa, to będziemy mieli rządy Samoobrony, być może LPR-u (to też formacja radykalna) i rozwścieczonych swoim losem postkomunistów.
W kontekście dookoptowania przez PiS „radykałów” (Samoobrony i LPR-u) do rządzenia Polską po wyborach w 2005 roku, trudno zawierzyċ konkluzji Rzeczypospolitej wykluczjącej koalicję PiS i SLD. Primo, prezes PiS takiej koalicji nie wykluczył, jedynie odwołał się do różnic pomiędzy partiamii. Secundo, parę miesięcy temu głosił, przy okazji wyborów prezydenckich, że postawę do SLD trzeba zmodyfikowaċ, bo według niego, to już nie są postkomuniści.
Przykro patrzeċ, w jak wielu skomplikowanych kwestiach, Jarosław Kaczyński musi się napowtarzaċ by coś ugraċ w wyborczych zmaganiach. Doprawdy jest to niesprawiedliwe. Donald Tusk ponownie obieca tańsze jabłka w Drugiej Irlandii i wybory ma wygrane z przysłowiowym palcem.
PS. A propos tytułu. Mnie też, jak widaċ, na razie skleroza nie dokucza. A przynajmniej tego nie pamiętam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz