.
Igor Janke reklamuje debatę na temat “wolnej” debaty, a sam, bez powiadomienia, kasuje blog SpiritoLibero za “antysemityzm” - za teksty o Żydach i Izraelu, które krytykowały szowinistyczne aspekty syjonizmu, ale nie były w niczym odmienne od setek publikowanych w prasie izraelskiej.
Uczestnicy “wolnej debaty” mogliby przeanalizować zasady debaty w Izraelu lub takiej Wielkiej Brytanii, która jest społeczeństwem niezwykle klasowym, ale roztropnym. Klasy rządzące wiedzą, że be prawdziwej debaty i wolności słowa, nie można rządzić. Bo wtedy rządzi się na ślepo, dochodzi do stagnacji, skostnienia, niezadowolenie rośnie, a rządzący stają się dinozaurami.
Ale przecież te reguły są niezgodne z tymi, które obecnie obowiązują w skorumpowanym świecie biznesu, polityki i dziennikarstwa w III RP, czyli II PRL.
Więc sobie polskie elity dyskutują i wycinają wszystkie te głosy, które im w tej dyskusji nie pasują bo niezgodne są z ich wizją świata, w którym kurwienie się jest cnotą, a ofiara pedofila kurwą. Tak robiły dotychczas. I tak będą robić nadal. I skrzętnie przemilczą opinie zachodnich komentatorów – nie tylko Michalkiewicza - o swojej sprzedajności i siedzeniu po uszy w kieszeniach państw ościennych.
No bo przecież Janke nie puknie się w pierś, i nie przeprosi SpiritoLibero. Ale o wolności słowa będzie debatował. I będzie progresywnie zamieniał się w skamielinę razem ze swoim Salonem24.
Igor Janke reklamuje debatę na temat “wolnej” debaty, a sam, bez powiadomienia, kasuje blog SpiritoLibero za “antysemityzm” - za teksty o Żydach i Izraelu, które krytykowały szowinistyczne aspekty syjonizmu, ale nie były w niczym odmienne od setek publikowanych w prasie izraelskiej.
Uczestnicy “wolnej debaty” mogliby przeanalizować zasady debaty w Izraelu lub takiej Wielkiej Brytanii, która jest społeczeństwem niezwykle klasowym, ale roztropnym. Klasy rządzące wiedzą, że be prawdziwej debaty i wolności słowa, nie można rządzić. Bo wtedy rządzi się na ślepo, dochodzi do stagnacji, skostnienia, niezadowolenie rośnie, a rządzący stają się dinozaurami.
Ale przecież te reguły są niezgodne z tymi, które obecnie obowiązują w skorumpowanym świecie biznesu, polityki i dziennikarstwa w III RP, czyli II PRL.
Więc sobie polskie elity dyskutują i wycinają wszystkie te głosy, które im w tej dyskusji nie pasują bo niezgodne są z ich wizją świata, w którym kurwienie się jest cnotą, a ofiara pedofila kurwą. Tak robiły dotychczas. I tak będą robić nadal. I skrzętnie przemilczą opinie zachodnich komentatorów – nie tylko Michalkiewicza - o swojej sprzedajności i siedzeniu po uszy w kieszeniach państw ościennych.
No bo przecież Janke nie puknie się w pierś, i nie przeprosi SpiritoLibero. Ale o wolności słowa będzie debatował. I będzie progresywnie zamieniał się w skamielinę razem ze swoim Salonem24.
http://jankepost.salon24.pl/165866,kataryna-pyta-winni-odpowiedza
http://www.wsws.org/articles/2006/mar2006/kacz-m22.shtml
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz